Oto historia 12-miesięcznego chłopca Moussa Bande, syna Boureima i Djéneba Bande, rolnika i gospodyni domowej z wioski Latiou w Burkina Faso. Historia dziecka, które urodziło się w biedzie i kurzu, a jego jedynym wsparciem było mleko matki, która sama nie dojadała.
o. Joseph Kadsondo
Ze względu na ubóstwo i upadek tradycyjnej struktury ochrony rodziny liczba sierot i innych bezbronnych dzieci w Burkina Faso wzrasta. Większość z tych dzieci pochodzi z obszarów wiejskich lub wysokiego ryzyka. Przyszły na świat w środowisku pełnym niepewności i trudności, nie mając nadziei na przyszłość. Ich jedynym wsparciem pozostaje doświadczanie pomocy płynącej od innych, będącej wyrazem ludzkiej solidarności i życzliwości.
Mały Moussa Bande
Jenym z tych dzieci jest chłopczyk Moussa Bande. Nie miał szczęścia urodzić się w krajach tzw. Zachodu, gdzie dzieci dorastają w bezpiecznym i komfortowym świecie. Nie wie, że można przyjść na świat na nowoczesnym oddziale położniczym, a nie jak on na ubitej ziemi, wśród kurzu. W takich warunkach drzwi do chorób pozostają szeroko otwarte. Przeszłość Moussa była bolesna. Przyszłość pozostaje niepewna. Rodzice marzą, aby chłopiec był dobrze odżywiony i ubrany, zadbany i wykształcony, ale na razie nie ma tego przywileju.
Pięć miesięcy temu
Kilka miesięcy po urodzeniu mały Moussa zaczął tracić na wadze. Najpierw pojawiła się anoreksja, dwa tygodnie później wystąpiła gorączka. Tradycyjne metody leczenia – wywary z ziół – nie przyniosły ulgi. Rodzice w desperacji zabrali go do wiejskiego ośrodka zdrowia, gdzie poddano go badaniom przesiewowym i zdiagnozowano u niego niedożywienie. Cotygodniowe wizyty kontrolne wskazywały, że stan chłopca pogarsza się. Po miesiącach bezskutecznej pomocy, gdy sąsiad opowiedział rodzicom o oddalonym od wioski o 50 km Centrum Medycznym św. Maksymiliana Kolbe, rodzice w ostatnim akcie nadziei zabrali chłopca do nas, gdzie od 23 listopada 2024 r. jest hospitalizowany i leczony.
Centrum Medyczne w Sabou należy do struktur zakonu franciszkanów. Zostało założone w 2009 roku i od tego czasu przyjęło wiele tysięcy dzieci cierpiących na niedożywienie, malarię i anemię. Bracia i personel medyczny ciężko pracuje każdego dnia, by przy wsparciu różnych partnerów i Dobroczyńców zapewnić wysokiej jakości opiekę dzieciom, kobietom i wszystkim chorym, bez jakiejkolwiek dyskryminacji.
Natychmiastowa pomoc
Gdy Moussa trafił na oddział pediatryczny, był w stanie skrajnego wyczerpania, ledwie przytomny, w śpiączce pierwszego stopnia. Natychmiast rozpoczęto leczenie malarii, anemii i niedożywienia, a rodzicom zapewniono wsparcie psychospołeczne. Dzięki codziennej pracy braci i zaangażowaniu lekarzy, po 9 dniach intensywnej opieki Moussa odzyskał siły. Matka chłopca mogła wreszcie odetchnąć – jej dziecko dostało szansę na życie. Obecnie Moussa przyjeżdża na cykliczne konsultacje lekarskie, które mają zapewnić trwałą poprawę zdrowia chłopca.
Jedno marzenie
Takich dzieci jak Moussa jest wiele. Każdego dnia nasze Centrum otwiera swoje drzwi dla najmłodszych pacjentów cierpiących na malarię, anemię czy niedożywienie. Mamy jedno marzenie: by przywrócić tym dzieciom zdrowie, uśmiech i radość życia. Ale bez pomocy z zewnątrz nie damy rady. Pozostajemy zatem otwarci na różne rodzaje wsparcia i potrafimy liczyć na hojność i ducha solidarności osób bardziej uprzywilejowanych, aby przywrócić radość licznym dzieciom jak Moussa, które codziennie do nas docierają.
Twoja darowizna to konkretna pomoc: lekarstwa, odżywki terapeutyczne, mleko w proszku, zupki dietetyczne, opieka medyczna. Każda wpłata to krok ku temu, by kolejne dziecko mogło wstać z łóżka i znów się uśmiechać.
Pomóż nam ratować dzieci, które same nie mają głosu.
Razem z Tobą będziemy dokonywać cudów.
